sobota, 26 listopada 2016

ciepło

Następny niestandardowy pomysł - tym razem z earthshipów. Może okna południowe dać pod kątem "zimowym", czyli jakieś 20-25st od pionu? I jeszcze jeden - trudno jest zmagazynować ciepło do zimy, ale chyba łatwiej będzie zrobić odwrotnie. 10 ton lodu magazynuje 900 kWh w samym przejściu fazowym, a podgrzanie tego do 20 stC to kolejne 230 kWh. Razem to już jest znaczna ilość do chłodzenia domu latem. Inwestycja to: 1) wybudowanie szczelnego zbiornika 10m3 (2,2x2,2x2,2) z betonu, obudowanego dookoła styropianem (nawet 0,5m grubości to nie są straszne koszty), 2) dorobienie do tego sporej, otwieranej, uszczelnianej termicznie klapy, 3) najlepiej, jakby całość była z 2-3 m pod ziemią, 4) zrobienie kilku przyłączy, o których napiszę dalej. Użytkowanie to:Przy izolacji styropianowej 0,5m mamy straty za 180 dni równe ~130kWh. Wystarczy zatem 25cm, co redukuje koszty, a pozostanie netto ciepło przemiany fazowej - reszta (0-20st) na pokrycie strat. Koszt spadnie do jakiś 4 tyś, a odzyskać z tego można 600zł rocznie... albo wykopać głębszy dół. 1) wypompowanie roztopionej wody wczesną jesienią (można nią podlać ogródek albo umyć auto, a zbiornik może zbierać deszczówkę, jak kto nie ma studni - choć na jesień to mało przydatne), 2a) można zrobić instalację, która będzie dmuchać zimnym powietrzem przez tą wodę - drożej, ale bezobsługowo, 2b) można otworzyć klapę i nasypać śniegu, albo lepiej lodu, tylko trzeba go wyprodukować - trochę roboty, ale da się, 3) w lecie przedmuchujemy tę studnię (najlepiej powietrzem z GWC) i cieszymy się chłodem. Szczegóły do opracowania, ale ogólnie - da się. Koszty wykonania nie powalają (~6tyś), użytkowanie jest tanie. Na pewno ktoś o tym myślał, ale czy zrobił?Ja myślałem żeby to było do chłodzenia, a ta energia przemiany fazowej to właśnie cały magazyn. W drugą stronę to chyba będzie gorzej, bo woda zamarzając wokół wężownicy dolnego źródła PC odetnie przepływ energii od ciekłej jeszcze wody. Poza tym ta wężownica chyba by nie wytrzymała takiej eksploatacji. Chyba, że kilka miedzianych, na różnych poziomach, podłączonych do kolektora. Najpierw zamarznie na dole, klimatyzacja mokotów to przepływ będzie przez wyższą, potem jeszcze wyższą itd... - dodatkowe koszty, ale w porównaniu do wykopów i 800m rury... Co do "grzania lodem" to kiedyś pisał o tym adam_mk, tylko przy innym zapotrzebowaniu cieplnym - trzeba mieć co robić z tym lodem. Może ma to sens dla domu prawie pasywnego, ale zyski w pieniądzach raczej mizerne, a koszty wodnej pompy ciepła spore. W sumie dla takiego domu mało co się opłaca. Pomyślałem o tanim chłodzeniu - ale skoro nie potrzeba, to najtaniej będzie tego nie robić. p.s. dawniej trzymało się lód z zimy do lata zakopany w ziemi, w izolacji ze słomy. Wykorzystując ten materiał koszty będą atrakcyjne. Trzeba dać jakąś hydroizolację...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz